Strona:Juljusz Verne-Dzieci kapitana Granta.djvu/335

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tłumaczenie dokumentu, jakby go jakie widzenie opętało. Po Patagonji, po Australji, wyobraźnia jego, pobudzona jednym wyrazem, czepiła się teraz Nowej Zelandji. Jeden tylko punkt zatrzymywał go na tej drodze przypuszczeń.
Contin... Contin... powtarzał sobie; przecież to znaczy: kontynent, ląd stały.
I zaczął przechodzić myślą wszystkich żeglarzy, którzy odwiedzali te dwie wielkie wyspy mórz australijskich.
Dnia 13-go grudnia 1642 r. Holender Tasman, odkrywszy ziemię Van - Diemen, przybił do nieznanych brzegów Nowej Zelandji; kilka dni płynął wzdłuż brzegu, a 17-go wpłynął do obszernej zatoki, zakończonej wąską cieśniną między dwiema wyspami. Wyspa północna, to Ika-na Maoui, które to wyrazy zelandzkie znaczą „ryby Mauwi”, wyspa południowa, to Tawai Pouna-Mon — co znaczy: wieloryb, wydający jaspis zielony[1]. Abel Tasman wysłał łodzie ku ziemi i powróciły w towarzystwie dwu czółen napełnionych hałaśliwymi krajowcami. Dzicy byli średniego wzrostu, koloru skóry brunatno-żółtego; kości mieli wystające, głos twardy, włosy czarne, związane na głowie na sposób japoński, z zatkniętem w nie wielkiem piórem białem.
Pierwsze to widzenie się Europejczyków z krajowcami zdawało się zapowiadać stosunki przyjazne i trwałe. Ale nazajutrz, gdy jedna z łodzi Tasmana udała się ku brzegom dla wyszukania miejsca stosownego do zarzucenia kotwicy, napadło na nią siedem piróg, czyli wielkich czółen z krajowcami. Łódź holenderska przechyliła się i nabrała wody; dowodzący nią oficer pierwszy ugodzony był w gardło

piką, niezgrabnie wyrobioną, i padł w morze. Z sześciu jego towarzyszów czterech poniosło śmierć; dwaj inni, również jak i oficer, ocaleli, dostawszy się wpław do okrętu. Po smutnem tem zajściu, Tasman odpłynął, ograniczając swą zemstę do kilku strzałów muszkietowych, które prawdopodobnie żadnego z dzikich nie dosięgły. Opuścił tę zatokę, która dostała nazwę Morderczej, zwrócił się w stronę zachodnią i 15-go stycznia zbliżył się do cypla północnego. Tutaj znów gwałtowność fal, odbijających się od skalistego brzegu, i niechętne usposobienie dzikich krajowców nie dozwoliły mu nabrać wody do picia; opuścił więc stanowczo te strony, nadawszy im nazwę Staten-Land, to jest Ziemia Stanów, na cześć Stanów jeneralnych Holandji. Żeglarz holenderski mniemał naprawdę, że te ziemie sąsiadują z wyspami tejże nazwy, odkrytemi na wschód Ziemi Ognistej, na południowym krańcu Ameryki; mniemał, że znalazł „wielki ląd stały południowy”.

  1. Dowiedziano się później, że u krajowców cała Nowa Zelandia zwie się Teika-Maoui, a jedna miejscowość w środkowej wyspie zwana jest przez nich Tawai-Pouna-Mon.