Strona:Juljusz Verne-Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi (1897).djvu/347

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niegdyś towarzyszyły okrętom Lapérousé’a. Przez długie godziny współzawodniczyły szybkością z naszum przyrządem. Nie mogłem dość nadziwić się tym zwierzętom, prawdziwie stworzonym do szybkiego biegu; małe mają główki, ciało gładkie i wrzecionowate, u niektórych dłuższe niż trzy metry, skrzela piersiowe obdarzone znaczną siłą, ogonowe widłowatego kształtu. Płyną zwykle trójkątem, jak pewne stada ptaków, których szybkości dorównują — i z tego powodu starożytni mówili, że są obeznane z geometryą i strategią. A jednak nie umieją się wymknąć Prowansalczykom, którzy wysoko je cenią jak niegdyś mieszkańcy Propontydy i Italii, i biedne te a tak szacowne ryby, na oślep tysiącami wpadają w sieci marsylskie.
Dla pamięci zanotuję jeszcze te ryby śródziemne, które Conseil i ja za ledwie mogliśmy spostrzedz. Byłyto białawe drętwy, które przebiegały jak nieujęte wyziewy pary; węgorzo-mureny, węże od trzech do czterech metrów, ozdobione barwą zieloną, niebieską, i żółtą; miętusy-wittinki, których wątroba uchodzi za przedziwna potrawę; tasiemce, które pływają niby delikatne włókna porostów morskich; ryby liry lub świstacze, których pyszczek ozdobiony jest trójkątnym i zębatym brzeszczotem; ryby-jaskółki, płynące z szybkością ptaków, których otrzyma nazwę; ryby skrzelowate, z czerwoną głową, których płetwy grzbietne ozdobione są cienkiemi prążkami; kozy-ryby z gatunku śledzi, upstrzone piętnami czarnemi, szaremi, brunatnemi, niebieskiemi, żółtemi i zielonemi, wrażliwemi na srebrny dźwięk dzwonków; pyszne płaszcze, istne bażanty morskie, z żółtawemi płetwami nacentkowanemi brunatno, i nakoniec gromada przedziwnych bar-