Strona:Juljusz Verne-Czarne Indje.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


ROZDZIAŁ XII.



Wyprawa Jakóba Ryan.


Z


Jakób Ryan i trzej jego towarzysze, tak jak on ranni, zostali przeniesieni do jednego z pokoi, folwarku Melrose, gdzie ich otoczono troskliwą opieką.
Jakób ucierpiał najwięcej, bo w chwili, gdy z liną u pasa rzucił się do morza, bałwany wściekły rozbiły go o skały. O mało co, że go towarzysze martwego nie wynieśli na wybrzeże.
Poczciwy chłopiec został więc przykuty do łoża na kilka dni, co go bardzo gniewało. Ale ponieważ pozwolono mu śpiewać, ile zechce,