Strona:Juljusz Verne-Czarne Indje.djvu/065

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dziła obawa, by dwadziścia tysięcy górników z Newcastle nie podniosło buntu w celu odzyskania wolności, której, podług ich mniemania nie posiadali.
W każdym razie Szymon Ford był dumnym z tego, że należał do tej wielkiej rodziny górników szkockich. Pracował tam, gdzie i przodkowie jego używali oskarda, obcęgów, motyki i taczek. W trzydziestym roku życia został nadsztygarem w sztolni Dochart, najznaczniejszej ze wszystkich kopalni Aberfoyle. Kochał całą duszą rzemiosło swoje. Przez długie lata wykonywał gorliwie swoje obowiązki. Jedynem jego zmartwieniem było to, iż pokłady zmniejszały się widocznie i że przewidywał bliską chwilę, w której zupełnie wyczerpanemi zostaną.
Wtedy te oddał się cały wyszukiwaniu nowych żył w kopalni Aberfoyle. Udało mu się szczęśliwie wynaleźć kilka żył podczas ostatniej epoki eksploatacyjnej, dzięki wrodzonemu instynktowi górnika, a inżynier James Starr cenił wielce jego zdolności. Rzekłbyś, że odgadywał miejsca, gdzie się znajdowały pokłady we wnętrzu kopalni tak, jak hydroskop odgaduje źródła pod powierzchnią gruntu.
Nadeszła jednak chwila, kiedy pokłady znikły wyczerpane rękami górników. Sondowania