Przejdź do zawartości

Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 01.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

piera jego nadużycia, zdawało się niepodobieństwem. Niemożna było nawet myśleć o tem.
— Pan Stannard zapytał Gilberta, czy prawda, że federaliści doznali jakiegoś niepowodzenia na północy i co wnosić należy o porażce pod Bentonville?
— Zwycięztwo pod Pea-Ridge, — odpowiedział młody porucznik, — pozwoliło pułkom Curtis’a odzyskać grunt, chwilowo utracony. Nordziści są w doskonałej sytuacyi; niemożna wątpić o ich powodzeniu, lecz trudno przewidzieć, kiedy nastąpi. Gdy zajmą główne punkta Florydy, zostanie powstrzymaną kontrabanda wojenna w przesmykach wybrzeża i południowcom wkrótce zabraknie amunicyi oraz broni. Niezadługo to terytoryum odzyska więc spokój i bezpieczeństwo, pod opieką naszej eskadry!... Tak... za kilka dni!... Ale do tego czasu...
Myśl, że siostra jest narażona na tyle niebezpieczeństw, opanowała go znowu z taką siłą, że James Burbank zwracając rozmowę do kwestyi stron wojujących, zapytał, czy Gilbert nie ma jeszcze do udzielenia wiadomości, które nie mogły dojść do Jacksonville, a przynajmniej do Camdless-Bay?
Rzeczywiście miał ich kilka i to bardzo ważnych dla nordzistów z terytoryi florydzkich.
Czytelnicy przypominają sobie zapewne, że wskutek zwycięztwa Donelsona, stan Tennesee prawie cały wrócił pod panowanie federalistów, którzy kombinując jednoczesny napad swej armii i floty, zamierzali zawładnąć całym biegiem Missisipi, popłynęli przeto w tym