Strona:Juliusz Verne - Promień zielony i dziesięć godzin polowania.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Udać się zaś tam można prawie spacerem, jest zaledwie 4 lub 5 mil wcale nie więcej, a skoro czas pogodny, wygodny powóz i dwa dobre konie mogą za półtory godziny przewieść miss Campbell i jej orszak.
Na poparcie swego twierdzenia wymowny właściciel hotelu okazał to wszystko na mapie, zawieszonej w przedsieniu hotelu. Miss Campbell mogła tedy wierzyć temu że Mac-Fyne wcale nie chciał jej obałamucać. Rzeczywiście na przestronnej wyspie Seil rozwijał się znacznej wielkości wycinek, obejmujący prawie ⅓ horyzontu na którem słońce posuwało się w ciągu kilku tygodni poprzedzających i towarzyszących porównaniu dnia z nocą.
Sprawa zatem załatwiła się na wielką radość właściciela Mac-Fyne i uciechą obu braci Melvill. Miss Campbell udzieliła im przebaczenie nie czyniąc najmniejszej aluzyi do obecności Aristobulusa Ursiclos.
— Lecz, rzekł brat Sam, jest to szczególne, że istotnie w Oban brak horyzontu morza.
— Natura jest dziwna i kapryśna, odparł brat Sib.
Aristobulus Ursiclos był niezawodnie bardzo kontent, dowiadując się że miss Campbell nie pojedzie szukać gdzieindziej dla siebie punktu obserwacyjnego, ale tak był zajęty rozwiązaniem ważnego zadania, że nie miał czasu okazać swego zadowolenia.
Fantastyczna młoda dziewczyna była mu