Strona:Juliusz Verne - Promień zielony i dziesięć godzin polowania.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

odejściu Aristobulus Ursiclos, który codziennie odbywał wycieczki naukowe nad stacyą nadmorską, spotkał obu braci i wymieniwszy z nimi uścisk ręki, zdawał się być wielce uradowanym.
— Pan Ursiclos, zawołali bracia Melvill.
— Panowie Melvill, odpowiedział Aristobulus, tonem dobrze udanego zdziwienia. Panowie tutaj? W Oban?
— Od wczorajszego wieczoru, rzekł brat Sam.
— I jesteśmy uszczęśliwieni, panie Ursiclos, że znajdujemy pana w zupełnym zdrowiu, dodał brat Sib.
— O w doskonałem, panowie... Zapewne wiecie treść nadeszłej tu depeszy?
— Depeszy? rzekł brat Sam. Czy może zawiadamia ona o przybyciu ministra Gladstona?
— Nie chodzi tu wcale o ministra Gladstone, odpowiedział dość pogardliwie Aristobulus Ursiclos, lecz jest mowa o depeszy meteorologicznej.
— Tak? odpowiedzieli obaj wujowie.
— Tak jest. Zapowiadają, że obniżenie się Swinemunde postępuje dość wyraźnie ku północy. Jego główny prąd obecnie znajduje się blisko Sztokholmu, gdzie barometr, opadł na jeden cal i 25 milimetrów. Ponieważ zaś zwykle używają do swych obliczeń systemu decymalnego, przeto znaczy w ogóle, możemy to określić w ten sposób, że jest zniżenie na dwadzieścia pięć cali i sześć dziesiątych czyli 726 milimetrów. Jeżeli obniżenie to różni się cokolwiek między Anglią