Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

namy osobiście i będziemy jak Arne Saknussemm wiedzieć, co mamy sądzić o tej ważnej kwestyi.
— A tak, tak... zobaczymy — powtórzyłem machinalnie — zobaczymy, jeśli tylko tam cośkolwiek widzieć można.
— A dla czegóżby nie? Czyż nie możemy liczyć na elektryczność, lub światło powstałe ze zgęszczonego powietrza?
— Tak, tak... być może...
— To nie być może, ale jest z pewnością — rzekł profesor tryumfująco — lecz zaklinam cię na Boga, milczenie — najuroczystsze milczenie! rozumiesz? i niechaj nikt przed nami nie pomyśli o odkryciu środka ziemi.