Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/341

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XLI.

Igiełka od jednego bieguna skakała gwałtownie do drugiego, przebiegła wszystkie punkta bussoli, kręcąc się bezustannie.
Wiedziałem, wedle teoryi najbardziej rozpowszechnionych, że skorupa mineralna kuli ziemskiej nigdy nie pozostaje w stanie zupełnego spoczynku; zmiany spowodowane rozkładaniem się materyj wewnętrznych, ruch sprawiany przez wielkie prądy wodne, działanie magnetyzmu, ciągle i bezustannie ją wstrząsają, wtedy nawet, gdy istoty rozsiane na powierzchni ziemi najmniej się tego domyślają. To zatem zjawisko nie przerażałoby mnie tak trwogą; lecz inne fakta, pewne szczegóły sui generis utrzymywały mię w obawie i niepewności. Huk jakiś nieustający stawał się coraz głośniejszym; było to coś nakształt odgłosu wielu powozów,