Strona:Juliusz Verne - Podróż do środka Ziemi.djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Profesor bacznie obejrzał rybę i zaprzeczył memu twierdzeniu. Ta ryba miała głowę płaską, zaokrągloną, a przednią część ciała okrytą kościstemi łuskami; zębów nic miała wcale, płetwy piersiowe dość rozwinięte przytwierdzone do ciała, któremu brakło ogona. Zwierzę to należy w rzeczy samej do rzędu, w którym naturaliści pomieścili jesiotra, ale się od niego różni bardzo.
Stryj nie mylił się, a po bliższem obejrzeniu rzekł:
— Ryba ta należy do rodziny zaginionej od wieków, a ślady jej kopalne znajdują się tylko niekiedy w pokładach dewońskich.
— A więc złapaliśmy żywcem jednego z owych mieszkańców mórz pierwotnych?
— Tak jest — odpowiedział profesor, ciągnąc dalej swe spostrzeżenia — i widzisz, że te ryby kopalne żadnego nie mają podobieństwa do gatunków dzisiejszych. Co to za rozkosz dla naturalisty, posiadać taki okaz żywy!
— Lecz do jakiej on należy rodziny?
— Do rzędu Ganoidów, rodziny Cephalaspidów; rodzaju.....
— Jakiego?
— Rodzaju..... Pterychtis — przysiągłbym na to. Ale ta ryba posiada jeszcze jednę własność, napotykaną podobno tylko u ryb żyjących w wodach podziemnych.