Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jakichś eskimosów, Czukczów lub samojedów!... nie spytał nawet nikt o nich.
Tak się to w świecie dzieje!





ROZDZIAŁ II.
W którym delegaci angielski, holenderski, szwedzki, duński i rosyjski mają zaszczyt przedstawić się czytelnikowi.

Wiadomy dokument zasługiwał na odpowiedź. W istocie, jeśliby nowe Stowarzyszenie nabyło kraje podbiegunowe, kraje te stałyby się koniec końcem własnością Ameryki, a raczej Stanów Zjednoczonych, których związek, pełen sił żywotnych, dąży nieustannie do wzrostu i potęgi. Już kilka lat temu ustępstwo ziem północno-zachodnich, począwszy od północnych Kordylierów do cieśniny Behringa, zrobione przez Rosyę na rzecz Stanów Zjednoczonych, zwiększyło je o piękny kęs ziemi. Można więc było przypuszczać, że inne mocarstwa nie będą patrzeć przychylnem okiem na to przyłączenie krain północnych do rzeczypospolitej skonfederowanej.
Wszakże, jakeśmy to już wyżej powiedzieli, rozmaite państwa Europy i Azyi, niegraniczące z zakwestyonowanemi krainami, odmówiły swego