murzyńskim, znajdują się tu pod władzą sułtana Bali-Bali. To wszystko podaje do wiadomości rządowi oddany:
W taki to sposób tajemnica tak starannie ukrywana przez Mastona wyszła na jaw. I dlatego tylko sekretarz Klubu strzeleckiego, chociaż uwięziony, nie został powieszony.
Kto wie czy potem nie żałował, niestety, po niewczasie, że nie umarł w całej pełni swej chwały!
Tak więc rząd waszyngtoński dowiedział się nakoniec, gdzie mianowicie miał działać Barbicane and Co. Wątpić o autentyczności depeszy nie można było w żaden sposób. Konsul Zanzibaru był agentem zbyt pewnym i zawiadomienie przez niego przesłane zostało przyjęte bez żadnych zastrzeżeń. Zresztą zostało ono potwierdzone przez odebrany w ślad zatem telegram. Więc tedy w środku okolic Kilimandżaro, w afrykańskim