Strona:Juliusz Verne-Sfinks lodowy.djvu/015

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
— 7 —

wające istotnie na ironię, bo chociaż Kerguelen leżą na szerokości odpowiadającej położeniu Paryża, lub Kwebeku w Kanadzie, jednak nie zapominajmy, że na południowej półkuli zima daleko jest ostrzejsza, aniżeli na północnej, a w takim samym stosunku zostaje również i lato. To też Kerguelen mają zimniejszy klimat o każdej porze roku, nawet od północnego przylądka Horn i wysp Falkland, co jak wiadomo jest koniecznym wynikiem pochylenia osi ziemi, a nadto lądy te wystawione są na straszliwe huragany i gwałtowne burze, szalejące zwykle na południowym oceanie.
— Niechżeby już raz przybył ów „Halbran” — myślałem, wodząc dokoła stęsknionem okiem, ten wyjątkowy statek tak zachwalany mi przez Atkinsa, który zwykł mi powtarzać teraz każdego wieczoru i ranka.
— Nie mógłeś pan lepszego zrobić wyboru: ze wszystkich kapitanów jakich znam, przyjaciel mój kapitan Guy, najlepiej zna swoje rzemiosło, a śmiały jest i odważny jak mało kto. Gdyby tylko odrobinę był rozmowniejszy i łatwiej udzielający się, byłby skończoną doskonałością.
Tak więc, skoro tylko ów statek zawinie do portu Christmas, i zatrzyma się w nim dni parę, jak to zwykle podobno bywało, postanowiłem nieodwołalnie zająć na nim miejsce i odpłynąć do wyspy Tristan d’Acunha, gdzie zamierzałem zatrzymać się parę tygodni, i gdzie również Halbran miał złożyć swój ładunek cyny i miedzi.
Tworząc jednak te plany, nie polegałem na nich, bo rozsądek każe — jak mówi Edgard Poë — „obliczać się zawsze z wszelkiemi, zajść mogącemi przeszkodami; ze wszystkiem co niewiadoma przyszłość przygotowuje dla nas”. Powyższe słowa genialnego autora amerykańskiego, wydały mi się nawet tem więcej godne uwagi, że sam będąc umysłu niezmiernie praktycznego, nie posiadając żadnej pomysłowości, ze szczerym podziwem byłem dla tego poety, obdarzonego wyjątkowo bujną fantazyą.