Strona:Juliusz Verne-Przygody trzech Rossyan i trzech Anglików w Południowej Afryce.djvu/052

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dokąd mieli się skierować z Lattakou?
— Pójdziemy wprost przed siebie — mówił pułkownik Everest, opuściwszy osadę.
Możemy zapewnić, że ani on, ani Maciej Strux, drugi naczelnik, sami jeszcze nie wiedzieli, gdzie im się udać wypadnie. Potrzeba było bowiem do rozpoczęcia prac pomiarowych wynaleźć płaszczyznę obszerną, o ile być może jaknajrówniejszą i należało na niéj wymierzyć podstawę pierwszego z trójkątów, których siecią mieli pokryć część południowéj Afryki, na przestrzeni kilku stopni.
Pułkownik objaśnił Mokumowi o co idzie; ale objaśnienia te nie na wiele się przydały. Uczony astronom, przywykły do terminów naukowych i zwyczajny posługiwać się niemi w potocznéj rozmowie, prawił o tryangulacyi, kątach ostrych i rozwartych, o podstawie i prostopadłéj, o wysokości zenitu, a prawił tak niezrozumiale i rozwlekle, że myśliwiec zniecierpliwiony, przerywając, zawołał:
— Pułkowniku, nie rozumiem ani jednego słówka; co mi tam po waszych zenitach i tym podobnych zwierzętach. Nie wiem nawet, pocoście puścili się w głąb pustyni; z wszystkiego jednak co słyszałem wnoszę, że tu idzie o jakąś wielką równinę, na któréj zamierzacie rozpocząć swoje obrządki. Bardzo dobrze, poszuka się i tego.
Na skinienie Mokuma, karawana, która tylko co miała minąć wzgórza, otaczające Lattakou, zaczęła się z nich spuszczać w kierunku południowo-zachodnim, to jest w krainę przerżniętą wodami Kurumanu. Bushman spodziewał się na równinach, rzéką tą zraszanych, znaleźć płaszczyznę odpowiednią zamiarom Everesta.
Od téj chwili Mokum postępował na czele wyprawy; sir John Murray, jadący na dobrym koniu, nie odstępował go na chwilę, a kiedy niekiedy rozlegający się wystrzał dawał znać, że szlachetny Anglik zaczynał zabierać znajomość z tutejszą zwierzyną. Pułkownik zatopiony w myślach o przyszłych pracach komisyi, zdał się na wolę konia i pozwolił się nieść, jak się