Przejdź do zawartości

Strona:Juliusz Verne-500 milionów Begumy.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czy jest jaki sposób obrony przeciw działom Stahlstadt’u?
— Siła ludzka może zawsze skutecznie walczyć z drugą podobnąż siłą — odpowiedział pułkownik Hendon — ale nie możemy myśleć o tem, byśmy się mogli bronić tymiż samymi środkami i tąż bronią, jaką Herr Schultze uderzy na nas. Chcąc mieć maszyny wojenne, mogące walczyć z jego maszynami, potrzebowalibyśmy na to czasu bardzo długiego, a nawet, nie wiem, czy potrafimy je zrobić, nie posiadując osobnych do tego warsztatów. Jeden więc tylko środek ocalenia pozostaje nam: nie dopuścić nieprzyjaciela do siebie i nie pozwolić, by opasał miasto.
— Natychmiast zwołam Radę — rzekł doktor Sarrasin.
To powiedziawszy, wraz z gośćmi udał się do swego gabinetu.
Był to pokój skromnie umeblowany; trzy ściany zajmowały pułki z książkami, na czwartej było kilka obrazów i dzieł sztuki, a pod nimi szereg numerowanych przedmiotów, kształtem swoim przypominających trąbki akustyczne.
— Dzięki telefonowi — rzekł doktor — możemy w Mieście — Francyi wspólnie naradzać się, nie wychodząc z mieszkań naszych.
To mówiąc, dotknął dzwonka sygnało-