Przejdź do zawartości

Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Czarne skrzydła Lenora.djvu/249

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


DWAJ DYREKTORZY
1
DYREKTOR ADMINISTRACYJNY

Kotłowało się na kotłowni w te dnie! I wcale nie dlatego, że kotłownia, czyli dziesięć ogromnych pieców, jeden przy drugim, pod rząd — rozpiekłe brzuchy, szumiące ciągłym żarem! Nie dlatego, że stare, od lat dwudziestu pięciu tutaj wmurowane, a jeszcze przedtem pracowały na hucie Katarzyna, ale się kotłowało dlatego, że odwalili stąd starego palacza Szymczyka.
Szymczyka zaś odwalili od tych pieców i od palaczowania nie z przyczyny palców u końca jak agresty rozdętych. Przez nowy wymysł ekonomii palarskiej odwalili, francuski wymysł jaśnie wielmożnego pana dyrektora Coeur‘a.
Coeur przeprowadził swoje: wzdłuż pieców długie sztangi, ciężkimi kulami żelaznymi opatrzone. Podsypujesz, to sztangą ową zamykaj piec, żeby się kocioł nie oziębiał, bo pognie się, popęka, później ciecze. Czyli sztangę pchaj w górę, żeby klapa wentyla opadła. A gdy chcesz przybrać cugu, spychaj znów sztangę na dół, żeby otwarła klapę.