Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Życie Chopina.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a wreszcie tylko takim, jaki zdoła rzucić na grządkę rezeda. I już nas wcale nie ma. I już cieniem być nie zdołamy nawet, i już w niczym nie ma naszego głosu, i nikt nas nie pamięta.
Ale ty, Fryderyku? Jesteś tutaj, byłeś i będziesz w nieodgadnionej mocy trwał wszędzie, zawsze, na każdym miejscu tej zwykłej, bliskiej ziemi, gdzie szumi dąb, kwitną kąkole, pszczoła kwiaty lustruje a wróbel skacze po zapuszczonej ścieżce.