Strona:Juliusz Kaden-Bandrowski - Życie Chopina.pdf/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SZTUKA FORTEPIANOWA CHOPINA

Nie masz chyba dziwniejszej, czulszej, wdzięczniejszej rzeczy na świecie od instrumentu muzycznego. Spojrzeć tylko na skrzypce! Kadłubek z dwóch deseczek, ściśnięty w pasie; z kadłubka szyja wystercza czarna, nieobrotna, zakończona jakgdyby głową węża. Przez szyję ową przebiegają cztery cieniutkie struny. Do tego w drugim ręku trzymasz smyczek, na pręcie delikatnie wygiętym pęk włosia.
Szukaj czegoś czulszego po świecie: upuścisz, jużeś rozbił na zawsze; palcami po strunach przebierasz niewłaściwie, smyczkiem niechby o jeden włos nacisnąłeś zbyt mocno i gdzież staruch, schorzelec jaki, któryby stękał jak skrzypce w ręku nie dość czułym? Ale zażywaj ich, jak lubią, na naprężonej strunie wybieraj miejsce tonów, upatrzone tokiem melodii, ale wiedź smyczkiem, ile strunom potrzeba, ażeby mogły śpiewać — cóż spotkasz wdzięczniejszego na świecie! Masz w ręku śpiew i świegot ptaka.
A flet, klarnet i wszystkie inne piszczałki, dudki i fujarki drewniane? Wygląda to jak patyk, od jednej strony żądłem, od drugiej półokrągłym uchem zakończony. Dmuchasz w żądło, uchem patyka wylata głos, mówiący wszystko o duszy drzewa wszelakiego, jakie może mieć sprawy rozliczne, jaką wesołość skoczną i jaki