Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/313

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dick Sand i pani Weldon zaczęli się naradzać wobec tego, co im czynić wypada? Nie ulegało już teraz wątpliwości, że rzeka po której płynęli, był Kongo, nazywana również Zairem, a także Lualabbą, lub Quango. Z kartki pośmiertnej Samuela Vernon’e wiedzieli ponadto, iż znajdują się w odległości 120 mil od jej ujścia.
Podróżować dalej łodzią było niemożliwe, z przyczyny olbrzymich wodospadów, należało więc iść dalej pieszo, dopóty przynajmniej aż katarakty się nie skończą. Wtedy można było zbudować tratwę i płynąć dalej z prądem rzeki.
Bez dłuższych namysłów przyjaciele nasi wspólnemi siłami pochowali śmiertelne szczątki zmarłego podróżnika i szybko udali się w drogę.


ROZDZIAŁ 19.

Zakończenie.

Cierpienia i trudy rozbitków naszych skończyć się miały prędzej, aniżeli się tego spodziewali.
W dwa dni później, dnia 20 lipca, tułacze nasi spotkali karawanę, dążącą do Embema, miasta znajdującego się u ujścia Kongo