Strona:Jules Verne - Piętnastoletni kapitan.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— To jest ryk lwa, panie!
— Dickowi pociemniało w oczach, spojrzał na panią Weldon i z karabinem gotowym do strzału rzucił się naprzód.
Lecz król zwierząt oddalił się najwidoczniej, gdyż jego ryk już się więcej nie powtórzył.
Wtedy Dick, nie mogąc już dłużej zapanować nad sobą, zarzucił karabin na plecy, zza pasa wydobył rewolwer i skoczył ku miejscu, na którem spoczywał Harris.
Lecz amerykanin znikł.
Nikczemnik osiągnął swój cel. Gromadka wędrowców została wciągnięta w głąb dziewiczego lasu, bez żadnej pomocy i bez przewodnika.


Koniec części pierwszej.