Przejdź do zawartości

Strona:Jules Verne-Anioł kopalni węgla.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

z takiemi dziećmi, lecz zrobię dla was to poświęcenie.

ZOSIA

Proszę! z dziećmi! Przecież ja już wyrosłam z lat dziecinnych, już umiem dobrze czytać po polsku, po francusku, a nawet po niemiecku!

HELENKA (do Adolfa)

Ja też do dzieci już się nie zaliczam, o rok tylko jestem młodszą od ciebie, a chłopiec zawsze dłużej dzieckiem zostaje. Słyszałam, jak mówiła o tem jedna pani.

ADOLF

A mundur, to mi nic powagi nie dodaje? Dla ucznia, trzeba wam wiedzieć, każdy jest z uszanowaniem, sam nawet profesor pierwszy się kłania!

HELENKA

Co? profesor uczniowi pierwszy się kłania? Nie, to nie może być!