Edward Pierson jedząc z roztargnieniem śniadanie, otworzył list zaadresowany pismem, którego nie mógł rozpoznać.
„Drogi kuzynie Edwardzie,
„Czy przypominasz sobie mnie jeszcze, czy też zatonęłam już zupełnie w cieniach nocy? Byłam kiedyś Leilą Pierson, i często zastanawiam się nad tem, jak teraz wyglądasz i jak wyglądają twoje córki. Jestem tu już od roku, zajęta pracą dla naszych rannych, a rok temu byłam pielęgniarką w południowej Afryce. Mąż mój umarł pięć lat temu. Choć nie spotkaliśmy się od wieków — nie mam wcale odwagi liczyć tych lat — pragnęłabym Cię bardzo zobaczyć. Czy nie zechciałbyś przyjść któregoś dnia, by obejrzeć mój szpital? Mam dwie sale pod nadzorem; nasi żołnierze są szalenie mili.
Twoja zapomniana, ale mimo to szczerze oddana Ci