Strona:John Galsworthy - Święty.pdf/352

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ CZWARTY.
1.

W pierwszych tygodniach po odjeździe Piersona Gracja i Jerzy często roztrząsali postępowanie i położenie Noel w świetle teorji pragmatycznej. Jerzy miał naturalnie czysto naukowy pogląd na tę sprawę. Tak samo — tłumaczył żonie — jak w świecie fizycznym stworzenia, które odbiegają od normy, muszą usprawiedliwić odchylenie zwycięskiem współzawodnictwem ze swem otoczeniem, gdyż w przeciwnym razie zginą, tak samo w świecie etycznym wszystko zależy od tego, czy Nolli potrafi obrócić swój wybryk ku dobremu. Jeżeli potrafi i wzmocni w ten sposób swe siły i charakter, to tem samem wszystko jest w porządku i wybryk jej okaże się korzyścią, która wzbogaci świat. Jeżeli nie, to świat zubożeje przez jej nieudały wysiłek i wtedy jej wybryk okaże się błędem. Ludzie myślący ortodoksyjnie i po akademicku — twierdził — zapominają zawsze o zdolności przystosowywania się wszelkich żyjących organizmów; że każdy, odbiegający od normy czyn wpływa podświadomie na wszystkie inne postępki, na cały światopogląd i filozofję danej osoby.
— Nie ulega wątpliwości, że Noel postąpiła, jak szalona, — rzekł, — ale kiedy zrobiła, co zrobiła, zaczęła zaraz patrzeć inaczej na świat i na moralność. Najgłę-