Strona:John Galsworthy - Święty.pdf/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzono go do pokoju, który człowiekowi przychodzącemu z mglistej ulicy musiał się wydać rzęsiście oświetlony i tłumny, choć w istocie paliły się w nim tylko dwie lampy, a osób było zaledwie pięć. Siedzieli koło kominka, zatopieni w rozmowie, którą przerwali, kiedy wszedł. Gdy uścisnął dłoń Piersonowi i przedstawiono mu gości: — moja córka Gracja — mężczyznę w mundurze — mój zięć Jerzy Laird — i wysokiego człowieka o wąskiej twarzy i cudzoziemskim wyglądzie, w czarnym szaliku i najwyraźniej bez kołnierzyka, — podszedł do Noel, która podniosła się ze stojącego przed ogniem krzesła. — Nie! — pomyślał, — Albo śniłem, albo mnie Leila okłamała! — Była tą samą doskonale opanowaną, pełną wdzięku dzieweczką, jaka mu utkwiła w pamięci. Nawet uścisk jej ręki był tak samo ciepły i pełen zaufania; usiadł i powiedział:
— Proszę, niech państwo mówią dalej i pozwolą mi się przyłączyć do dyskusji.
— Kłóciliśmy się o wszechświat, kapitanie Fort — rzekł człowiek w mundurze. — Bardzo pięknie, że pan chce nam pomóc. Mówiłem właśnie, że ten nasz specjalny świat nie ma szczególnego znaczenia, że żaden gazeciarz nie byłby przejęty bardziej, niż przy innej okazji, gdyby mu przyszło jutro zawołać: — Straszliwa katastrofa, zupełne rozbicie ziemi — nadzwyczajne wydanie popołudniowe. — Twierdzę, że utworzy się znowu mgławica, z której nasza planeta powstała i że przez zlanie się z innemi mgławicami odrodzi się w nowej formie i tak dalej ad infinitum — ale nie umiem wytłómaczyć dlaczego tak się stanie. Moja żona zastanawia się nad tem, czy świat istnieje wogóle poza świadomością umysłu ludzkiego, ale nie umie wytłómaczyć, czem jest ludzki umysł. Mój teść myśli, że świat jest najmilszą zabawką Boga — nie potrafi jednak wyjaśnić kim, czy czem jest Bóg. Nolli milczy. A monsieur Lavendie nie