Strona:Joanna Grey.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
FERRERS.

Dzięki ci królu... nie po dworsku — z pod serca ci spiewałem. — —

KRÓL.

I tak ci też dziękuję!

FERRERS.

W nagrodę o Panie do tego listka lauru, dodaj ten włos oto, co spadł na twój kołnierz, innego daru’m nie wziął!... i — jeden psalm z arfą Joanny Grey!... to rozkosz nie dla dworu może — ale dla poety...

KRÓL.

O! i dla nas! Joanno! tak dawno arfy twojej nie słyszałem...

AYLMER.

A! zaniedbała najjaśniejszy Panie! i arfę i księgi!...

JOANNA.

Poprawię się mój mistrzu — może nie tak całkiem zaniedbałam! kiedy królewska wola...

KRÓL.

Arfę przynieście!... oto dar dla ciebie! (całuje ją w czoło — wnoszą arfę, na której uwiśnięty świeży wieniec wawrzynowy).

JOANNA.

A! złotostróna pieszczoto moja! dzięki ci kuzynie!... (zbliża się do arfy).

KRÓL.

Nietu — stań na tronie moim, byśmy lepiej słyszeli — bym ciebie widział...

JOANNA.

Nie — wybacz Panie! To miejsce mnie nie przystało... —

MARYA TUDOR.

Ależ bracie to być nie może... zgorszysz dwór.

KRÓL.

Taka wola nasza — (do Maryi Tudor). Jeszcze słowo a Londyn opuścisz — z zakonem przyszło zgorszenie!

FERRERS I HOLBEIN
(stawiają arfę na tronie).


KRÓL.
(podaje rękę Joannie i wprowadza ją na tron).


JOANNA.

A więc dla arfy tron! a przy niej tylko ja będę — (król siada u nóg jej na stopniach tronu wpół leżąc).