Strona:Jerzy Liebert - Poezje.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ANIOŁ POKOJU


— Z dłoni odbieram ci oręż.
— Więc nazawsze zostanę bezbronny?
— Oręż zawieszam na sercu.
— Serce małe, ciężar ogromny.
— Z trudu miłość się rodzi.
— W miłości początek wojny.
— Tej wojnie pokój przewodzi.
 W niej zbrojnego zwycięża bezbronny.
— Za ręce mnie wiedziesz, dokąd?
 W ciemnościach się mylę i gubię.
— Wytrzymaj poddany próbie.
— Tyle głosów przezemnie biegnie,
 Jak w gałęziach w piersiach wiatr dzwoni.
— Wytrzymaj, wicher ulegnie.
— Ale kto mnie przed myślą obroni,
 W zawieji kto myślą wesprze?
— Anioł Ładu, anioł Harmonji.
— Skądżeś przyszedł? Pamiętam, żyłem
 Pod dachem, co w słońcu się bielił,
 Matka stała u mej pościeli,
 A Najświętsze Dzieciątko się śmiało.