Strona:Jerzy Jellinek - Deklaracja praw człowieka i obywatela.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wpływ Umowy społecznej, która wszakże nie wniosła nic nowego, nic, coby było obcem zasadom amerykańskim.
W ważnej jednak sprawie pozostaje deklaracja francuska daleko w tyle za amerykańską. W artykule 10 nieśmiało i ubocznie odważa się zaledwie dotknąć swobody przekonań religijnych. Przyczyny tego szukać należy w tem; że Zgromadzenie konstytucyjne liczyło się z uczuciami swych członków duchownych i masy ludowej. Nie wolność religijną, lecz tylko tolerancję ośmiela się głosić[1].

Deklaracja francuska nie jest, rozumie się, niewolniczem naśladownictwem amerykańskiej już choćby z tego powodu, że polityczne stosunki we Francji w r. 1789 były zupełnie inne, niż w Ameryce w roku 1776. Każdy naród, przyswajając sobie cudze prawa, przystosowuje zawsze cudze myśli do swych właściwości. Dzisiejszy parlament francuski jest pochodzenia angielskiego, różni się jednak od swego brytańskiego wzoru. Nie ulega jednak wątpliwości, że jak bez parlamentaryzmu angielskiego, nie byłoby parlamentaryzmu francuskiego, tak również bez amerykańskich bills

  1. Porówn. Aulard str. 44 i d. Boutmy, dopatrując się na str. 432 w deklaracji francuskiej wielkiej filozoficznej swobody myśli francuskiej XVII stulecia w przeciwieństwie do ciasnoty amerykańskiej, daje tem dowód, że albo nie zna względów, jakie ta deklaracja zachowuje dla kościoła katolickiego, albo nie chce ich znać.