Że się w jej twarzy coś takiego mieści,
Szczęsny tą szczęścia mego przepowiednią,
Cały-m war uczuć moich wylał przed nią,
Wszystko wyznałem, — Bóg wie, co prawiłem,
Słowa się w trwożnym plątały obłędzie,
Bo kto raz słuchał, dalej słuchać będzie:
Serce jej czułe, a pierwsza odmowa
Nie znaczy jeszcze ostatniego słowa.
»Kochałem, panie, i byłem kochany.
Ten szał tak luby, — jeśli tak jest, panie,
Próżnobym z mojem szczęściem się rozwodził:
Z śmiechem-byś tylko wzgardy patrzył na nie;
Ale nie każdy na króla się zrodził,
Coś tak sam sobą, jak ludami władał.
Jestem, lub raczej niegdyś księciem byłem,
Tysiącznym w bojach szykom hetmaniłem,
Wszystkom zgniótł, złamał; z sercem tylko mojem
Kochałem, panie, kochano mnie wzajem, —
O! każda miłość byłaby tu rajem,
Gdyby jej koniec mniej bolesnym bywał...
Skrycie-m się tylko z Teresą widywał,
Szczęściem już dla mnie było czekać na nie.
Za nic dni, noce. — W tej jednej godzinie
Czułem, myślałem — i żyłem jedynie;
Nigdym podobnej nie zaznał godziny,
- ↑ w. 300. i gdybym znów był panem Ukrainy — w oryg.: »i oddałbym napowrót całą Ukrainę«. Mazepa w oryg. nie traci wiary, że przejściowo tylko opuszcza swoje państwo.