Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/378

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Umysł niezgięty w złych losu odmianach,
W mych oczach wkońcu zwiędniał od ich szczęku.
I jam też więdniał! — lecz cierpiąc kryjomu,
Przez żal, przez litość musiałem w tych murach

100 
Cieszyć te drogie relikwije domu.[1]

On z młodu pierwszym był łowcem na górach!
Gdzie w skałach śliska wykręca się droga,
Tam ścigał wilka, lub gonił za łanią;
Dziś to więzienie było mu otchłanią,

105 
A złem najgorszem uwięziona noga.
VI.

Jest przy Czyllonie Lemańskie jezioro;[2][3]
Tysiąc stóp w głębią jego wielkie wody

  1. w. 100. relikwje — ostatnie szczątki rodziny.
  2. w. 106. Do tego wiersza uwaga Byrona: »Zamek Chillonu leży między Clarens i Villeneuve, które to ostatnie miasto leży na jednej z najdalej w głąb lądu sięgających zatok jeziora Genewskiego. Po lewej jego stronie jest wypływ Rodanu, naprzeciwko zaś wysokie grzbiety Meillerie i łańcuch Alp ponad Boveret i St. Gingo. W pobliżu za pagórkiem jest wodospad; poniżej niego (zamku} jezioro, obmywające jego mury, sięga aż do zbadanej głębokości 800 stóp miary francuskiej; w środku jest szereg więzień, w których trzymano pierwszych reformatorów, a tem samem i przestępców stanu. Poprzez jedno sklepienie jest czarna od starości belka, na której, jak nam opowiadano, wykonywano pierwej egzekucje na skazanych. W celach jest siedm kolumn, albo raczej ośm, gdyż jedna napół wmurowana jest w ścianę; w kilku z nich są pierścienie na okowy i na więźniów; na podłodze stopy Bonnivarda pozostawiły ślady. Bonnivard był więziony przez szereg lat. Przy tym to zamku właśnie Rousseau umieścił katastrofę swojej Heloizy, a mianowicie wyratowanie przez Julję z wody jednego z jej dzieci; przerażenie z powodu tego wypadku i choroba wywołana przemoczeniem są przyczyną jej śmierci. — Zamek jest duży i widoczny zdaleka na jeziorze. Mury są białe«.
  3. w. 106—116. Bardzo dowolny (rzecz u Korsaka niezwykła) przekład oryginału: »Przy murach Chillonu leży jezioro