Strona:Jerzy Bandrowski - Wieś czternastej mili.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

utrzymywało ją jednak jako tako bliskie sąsiedztwo rzeki.
Chińczycy, nie znający zjawisk przyrody, wierzą głęboko, że deszcz można zapomocą cudownych sposobów sprowadzić albo odpędzić. Są naprzykład pewni, że szeroki słomiany kapelusz wyciąga wilgoć z powietrza i powoduje posuchę. Tego rodzaju zabobonów mają niezliczone mnóstwo i nikt im ich nigdy z głowy wybić nie potrafi.
Otóż udręczeni upałami mieszkańcy wsi Czternastej Mili zaczęli szukać sposobu, któryby najłatwiej sprowadził deszcz. Rozpoczęły się nieskończone obrady, spory, wykłady uczonych: który bóg najskuteczniej pomóc może, który najprędzej deszcz sprowadzi. Jedni wskazywali boga Miłosierdzia, wykazując, że pan ten w niektórych stronach zyskał sobie wielkie zasługi i niemałą wdzięczność mieszkańców. Opiekunem tym wzgardzono jednak, gdy jeden z „Kwitnących Talentów” dowiódł, że bóg Miłosierdzia jest osobistością wątpliwą i to do tego stopnia, że w niektórych okolicach jest uważany za boginię. Wprawdzie podniosły się głosy twierdzące, że ta dwulicowość patrona-patronki może właśnie na dobre wyjść interesowanym,