Strona:Jerzy Bandrowski - Wieś czternastej mili.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Towarzystwo zgodziło się łatwo i wyłoniło ściślejszy komitet uroczystości, na którego czele stanął oczywiście znowu mądry Hii-Yen.
Komitet wyszukał przedewszystkiem w okolicy liczną, dobrze w stroje zaopatrzoną trupę aktorów wędrownych, których zakontraktował na oznaczony i umówiony okres czasu. Dokonawszy tego ważnego dzieła, komitet rozesłał zaproszenia do członków nabożnego stowarzyszenia, którzy też w oznaczonym dniu, odświętnie przybrani, stawili się w oberży.
Rozpoczęła się uczta, po której w podwórzu oberży odbyło się przedstawienie dla członków pobożnego stowarzyszenia, potem znów uczta.
Tak trwało to przez pięć dni: trzy razy dziennie uczta, między jedną a drugą ucztą przedstawienie.
A Wielka Góra gdzie?
Była i Wielka Góra — w postaci małego obrazka, ustawionego w kącie.
Od czasu do czasu kilku ucztujących wstawało i stanąwszy przed obrazkiem, oddawali cześć Wielkiej Górze. I nikt nie wątpił, że tem sprawa jest zupełnie załatwiona,