Strona:Jerzy Bandrowski - Szkarłatna róża.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chistycznym życiu Indyj pod panowaniem Arabów i Wielkiego Mogoła, który był Turkiem.
Męciński chodził w Indiach śladami św. Franciszka Ksawerego i robił te same co on błędy. „Apostoł Indyj“ nie rozumiał, że Hindusi otrzymali objawienie tak samo jak i my, a tylko Bóg Jedyny w pryzmacie ich filozofii rozszczepił się na pięć milionów bogów i bogiń. Obaj nasi apostołowie mylili się, uważając Hindusów za pogan, i postępowali źle, lekceważąc braminów i uważając ich za oszustów lub kapłanów szatana. Pochodziło to stąd, że nie orientowali się w sektach i początkowo nie znali języka bieżnego, nie mówiąc już o czterech językach świętych. Żar wiary Franciszka Ksawerego był więcej przekonywający od jego wymowy.
Męciński wstępował w ślady św. Franciszka i bawił w tych samych miastach, w których tamten pracował.
Prawdę mówiąc, ówcześni misjonarze Indyj wcale nie znali. W swym świętym zapale, nie wrażliwi nawet na budownictwo, lekceważąc zupełnie kulturę indyjską, o duszy indyjskiej nie mieli najmniejszego wyobrażenia. Jest to fakt niezaprzeczony. Jest to nie tylko fakt niezaprzeczony, ale stwierdzony przez historię. Jak pod tym względem było z Męcińskim, tego nie wiemy, bo za przykładem św. Franciszka pisze głównie o swych stanach psychicznych, a nie o Indiach. Może Polak wrażliwszy był na tę kulturę