Strona:Jerzy Bandrowski - Sosenka z wydm.djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



Powiastka o kocie morskim.

— Słyszeliście co kiedy o kocie morskim? Oczywiście — nie!
— A cóż to takiego? Pewnie ryba jakaś!...
— Nie! Kot morski to zwierzę takie samo jak kot lądowy z tą tylko różnicą, że przednią część ciała ma znacznie silniej rozwiniętą, jest trochę wyższy od kota lądowego, zawsze szary i żyje — w wodzie jak ryba.
— Ależ to niemożliwe!
— U Boga wszystko możliwe!
— Niedorzeczność! O takim kocie nikt nigdy nie słyszał!
— Nie słyszał! A słyszeliście wy kiedy, jak zimą na naszej zatoce Puckiej śpiewają dzikie łabędzie? A słyszeliście, jak na lodzie szczekają i tańczą foki? Nie słyszeliście — a jednak tak jest i ja to słyszałem i widziałem.
— Kota morskiego też?
— Nie, kota morskiego ja nie widziałem, ale widział go mój przyjaciel Dawid Długi, stary rybak z tatuowanemi sino, mocnemi dłońmi i ze złotym kolczykiem w lewem uchu.
— Pocóż ten kolczyk?