Strona:Jerzy Bandrowski - Czerwona rakieta.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Z zasadniczego punktu widzenia mieli słuszność...
— To z zasadniczego punktu widzenia będą mieli słuszność, jeśli was wszystkich wytną! — zirytował się Ryszan.
— Dlaczego?
— Bo z zasadniczego punktu widzenia dlaczego nie wyciąć, jeśli można wyciąć? A was wyciąć można!
— Powiedzmy, że można. Choć nie wszystkich — ale można.
— To i powinni to zrobić, wiecie? z zasadniczego punktu widzenia...
— Czort znajet! A my wypijmy jeszcze po kieliszeczku...