Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
MARUNA.

A ja mimo to jestem tutaj...

KUNO.

Bluszcze potargane koło okna... Maruna! co to znaczy? kto był tutaj?

MARUNA.

Człowiek, którego nazwano moim kochankiem, choć był mi on tylko — kochanym!

KUNO wzburzony:

Co? — gdzie on jest?

MARUNA.

Uspokój się. Już go niema.

KUNO.

Co się z nim stało?

MARUNA zimno:

Zabiłam go. I dlatego pozostanę tutaj.

KUNO wygląda przez okno.

Ha! trup! z roztrzaskaną głową! — Cofa się. — patrzy: — Maruna!