Strona:Jeden trudny rok opowieść o pracy harcerskiej.pdf/216

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

fią wspaniale wykrzywiać ideę, przerabiać na swoje kopyto. To jest niebezpieczne. Ale wierzę, że jeżeli wychowamy ich w blasku naprawdę pięknych i szczerych ideałów, to rozwój idei może pójść nam na dobre.
Tak — Hub — niebezpieczeństwo to istnieje wszędzie! dorzucił Stach.
Istnieje wszędzie — ale my wierzymy że w tym roku tak samo dalej pojedziemy w piękną podróż naszych myśli i marzeń. Znowu ławą ruszymy i na drogi i na zabawę i pracę. Hej! Hej! znów zrobimy ruch! Bez szumu i hałasu a jednak buńczucznie i młodzieńczo.
— E! pójdziemy! — Adama aż zatknęło.
— Masz rację, Cieńkoszyja. Pójdziemy i zrobimy ruch. Pomożemy innym, pomożemy w nauce i w życiu; zbudujemy samych siebie. I powiemy sobie w końcu tego nowego roku, że zakasane po łokcie rękawy nie były tylko dla wygody, a były symbolem naszej pracy i tego co dokonano. Chcemy pracować dobrze jeszcze rok, tylko rok, potem może już nas nie będzie, więc tym drugim rokiem dalej pójdziemy, wedrzemy się w gąszcze wielu spraw, trosk. I będzie radośnie i smutnie, będzie dobrze — dorzucił Tarzan.
Niebo się zaczerwieniło a w pojedyńczych drze-