Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pokoju. — Wy dziewczęta, przytakujcie tylko głowami wszystkiemu, co powiem.
Inka użyła całej dyplomacji na jaką ją stać było. Rozwiódłszy się tkliwie nad długą przyjaźnią, jaka trójkę łączyła, oraz nad bólem, wynikłym z rozdzielenia jej, lekko przeszła do innego tematu i zaczęła mówić o nowych koleżankach.
— To są niewątpliwie bardzo miłe panienki — zakończyła grzecznie — tylko, widzi pani, to nie są odpowiednie dla nas towarzyszki. Strasznie trudno skupić całą uwagę przy odrabianiu lekcyj, jeśli się nie mieszka z myślącą tak samo koleżanką.
Pewne, poważne spojrzenie Inki miało oznaczać, że lekcje były jedynym celem jej istnienia. Przelotny uśmiech przemknął przez twarz Wdowy, która jednak już w następnej chwili przyoblekła się znowu w powagę.
— My musimy koniecznie tego roku zabrać się porządnie do nauki — dodała Inka. — Zuzia i ja mamy wstąpić do kolegjum i zdajemy sobie doskonale sprawę z konieczności odpowiedniego przygotowania. Rozumiemy dobrze, że powodzenie w kolegjum, a nawet powodzenie — w całem naszem życiu, zależy przedewszystkiem od fundamentów tu założonych.