Strona:Jawy przez J. Krajoskiego.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
30

Jednak — zkąd te utrapienia,
Zkąd ten świat mi szepce skrycie,
Że ja, Boga i zbawienia,
Nie ogarnę w moje życie,
Jeźli zwrócę w Niebo pienia,
Ludziom cisnę tylko żałość —
Że ja zranię świata całość,
Gdy zeń wyjmę moje życie,

Matko — Matko — daj mi stałość,
Lub jak kochasz, pociesz dzicie.


∗             ∗

Utuliła mnie ma święta;
I uczułem rozkosz błogą,
Jaką święci dać nam mogą,
Kiedy dusza w Niebo wzięta,
Boską żyje już osobą. —

I tuliła mnie ma święta,
Jakby — chciała zabrać z sobą,