Strona:Jaroslav Hašek - Przygody dobrego wojaka Szwejka.pdf/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wszystkich. Bez miłosierdzia. Tańczyć na trupach. Wszystkich cywilów w Serbii spalić co do jednego. Dzieci pozakłuwać bagnetami
Nie był wcale gorszy od niemieckiego poety Vierordta, który podczas wojny wydrukował wiersze wzywające ojczyznę niemiecką, aby duszą z żelaza nienawidziła i mordowała miliony diabłów francuskich.

Niech aż pod obłoki, ponad góry,
Gromadzą się kości ludzkie i dymiące ciała...

∗             ∗

Skończywszy wykład w szkole jednorocznych ochotników, wyszedł nadporucznik Lukasz z Maxem na spacer.
— Pozwalam sobie zwrócić uwagę pana oberlejtnanta — rzekł zatroskany Szwejk — że z tym psem trzeba bardzo ostrożnie, żeby nie uciekł. Może zatęsknić na ten przykład za dawnym panem i mógłby dać dęba, gdyby go pan spuścił ze smyczy. Nie radziłbym też chodzić z nim przez plac Hawlićka, bo tam włóczy się jeden zły pies rzeźnicki spod „Mariańskiego obrazu“. To strasznie zły pies i jak tylko zobaczy w swoim rewirze cudzego psa, to zaraz strasznie zazdrosny, żeby mu czego nie zeżarł. Takie samo psisko, jak ten żebrak od świętego Hasztala.
Max podskakiwał wesoło i plątał się między nogami, okręcił łańcuszek dokoła szabli nadporucznika i wyrażał wielką radość, że pójdzie na spacer.
Wyszedłszy na ulicę, nadporucznik Lukasz skierował się w stronę Przykopów. Miał się spotkać z pewną damą na rogu ulicy Pańskiej. Pogrążony był w myślach urzędowych. O czym ma jutro wykładać jednorocznym ochotnikom w szkole? Jak określamy wysokość pewnego wywyższenia? Dlaczego określamy wysokość zawsze nad powierzchnią morza? Jak z wysokości nad powierzchnią morza ustala się prostą wysokość wzgórka od jego podłoża? Jakie figlarne jest ministerstwo