Strona:Janusz Korczak - Uparty chłopiec.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chce wrócić Ludwik do swojej pracy, dostaje wezwanie:
— W mieście Dijon (Diżą) potrzebny jest nauczyciel. Pan Ludwik Pasteur ma pojechać do miasta Dijon, będzie tam nauczycielem.
Taki jest rozkaz ministerstwa.
Napróżno prosi profesor Biot, żeby zostawili Ludwika w Paryżu.
Musi jechać. Kazali. Papier podpisany.

11.

Ludwik jest teraz daleko od Paryża. Daleko od pracowni i kryształów. I od ojca daleko.
Jeżeli nie może być w Paryżu, to chce być w Besançon. Tam uczył się, zna tę szkołę.
W niedzielę będzie mógł pojechać do ojca i do siostry. Po jarmarku ojciec go odwiedzi.
Bo smutno jest teraz w domu, kiedy matki nie ma.
W Besançon jest dobry stary Romanet.
Ale Ludwik dostał rozkaz, i nie ma na to rady. Pojechał do Dijon.

Małe miasto Dijon (Diżą).