Strona:Janusz Korczak - Uparty chłopiec.djvu/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pasteur rozpoczął szczepienia.

Pani Pasteur napisała do córki:
— Wasz ojciec nie śpi po nocach.
A Pasteur napisał potem do syna:
— Mały Józio jest zdrów. Jutro trzydziesty dzień leczenia.
Trzydzieści długich nocy nie spał Pasteur, trzydzieści nocy spał spokojnie mały Józio.
Udało się. Zwycięstwo. Pasteur ocalił małego rodaka z zabranego kraju.

Przywieźli do Pasteura ze wsi chłopca — bohatera. Obronił gromadę dzieci, ale sam został pogryziony przez wściekłego psa. Pasteur wyleczył go, a potem napisał do niego list:
„Kochany chłopcze, otrzymałem wszystkie twoje listy. Wiadomość, że jesteś zdrów, bardzo mnie ucieszyła. Żona dziękuje ci za pamięć. Ona, ja i cała pracownia życzymy, żeby ci się dobrze wiodło. Piszesz już teraz lepiej, niż dawniej. Do jakiej chodzisz szkoły? Kto cię uczy? Czy wiesz, że mały Józio, którego szczepiłem pierwszego, często pisuje do mnie? Chociaż ma tylko 10 lat, robi większe postępy w nauce, niż ty. Staraj się, ile możesz. Pozdrów pana Perrot. Bez jego pomocy nie przyjechałbyś do Paryża.