Strona:Janusz Korczak - Uparty chłopiec.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Uczeni chwalili się, że napisali już o tym 300 książek. A Pasteur na to: ale ja swoje wiem, inaczej i lepiej. Mówili, że nikt nie wie prawdy. Pasteur oświadczał: ja wiem, umiem i mogę.
Pasteur robił uparte próby. Dawał dowody prawdy.

Trudne jest życie wielkiego człowieka, ale wspaniałe. Jak dziwna bajka. Jak najpiękniejsza z bajek.

Jeżeli wściekły pies pokąsa psa, zabija się oba psy. To samo robili dawniej z pogryzionym człowiekiem. Zabijano, uśmiercano. Bo stawał się niebezpieczny i mógł w ataku wścieklizny pogryźć innych ludzi.
Tak postępowano niedawno, sto lat temu.

Po tym stosowano inne sposoby. Leczono gorącym żelazem. Wypalano gorącym żelazem rany pokąsanego.
Pasteur pamięta z dzieciństwa. Był dzieckiem, gdy w Arbois wściekły wilk pokąsał pana Nicole (Nikol).
Obok garbarni ojca była kuźnia. Kowal czerwonym, rozpalonym żelazem przypalał rany dobrego pana Nicole.