Strona:Janusz Korczak - Sława.djvu/05

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



ROZDZIAŁ PIERWSZY.

Najtrudniej zacząć opowiadanie, bo trzeba odrazu dużo powiedzieć. A jeżeli powiedzieć odrazu za dużo, może się wszystko poplątać.
W tej powieści jest aż pięcioro dzieci, są ich rodzice, stara babcia, wuj, kot, ciocia i wiele innych osób.
Właściwie warto mówić tylko o starszych. Bo i cóż może być ciekawego w małej Abu, która zawsze śpi, płacze lub mruczy: „aba, abu, abu?“
Wicuś i Pchełka są starsi od Abu, ale niezadługo zachorują i umrą, więc i o nich niewiele można powiedzieć. Babcia też zaraz wyjedzie, a kot zostanie na dawnem mieszkaniu.
I o dawnem mieszkaniu wspominać nie warto, bo przecież się wyprowadzą.
Teraz Władek chodzi jeszcze do szkoły, ma pasek z klamrą, bluzę z boczną kieszenią, piórnik z kluczykiem. I Mania chodzi