O szkole dużo książek drukują, ale tylko dla dorosłych; wcale nie pisze się o szkole dla uczniów. To bardzo dziwne. Przecież uczeń tyle godzin spędza w szkole, tak wiele o niej myśli, tyle znajduje w niej radości i smutków.
Często rozmawiam z uczniami młodszych klas o szkołach; jedni lubią i chwalą, drudzy skarżą się, ale nikt nie zna naprawdę historji szkoły: myślą, że wszystko zawsze tak było i tak zostanie.
Wiem: małe dziecko myśli, że mama zawsze była mamą i babcia babcią, i takie właśnie było mieszkanie, i tak samo zegar tykał na ścianie.
Zdaje mu się, że i miasto było takie same, i ulica i sklepy.
Więc uczniowi zdaje się, że wszędzie są takie same ławki, i tablica, i gąbka, i kreda; tak samo wygląda nauczyciel, tak samo książki, zeszyty, pióra i atrament.
Owszem, wspominają rodzice, że było inaczej, ale tyle się słyszy różności, a niezawsze wiadomo, czy to prawda, czy bajka.
Strona:Janusz Korczak - Prawidła życia.djvu/53
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
SZKOŁA