Strona:Janusz Korczak - JKD - Internat. Kolonje letnie.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I do poważnego przewinienia się przyzna, gdy wie, że wychowawca usilnie poszukiwać będzie, postanowił wykryć prawdę bezwzględnie. — Przykład: nielubianemu chłopcu nalano wodę do łóżka. — Nikt się nie przyznaje. — Zapowiedziałem, że nie wypuszczę nikogo z sypialni, dopóki nie przyzna się winny. — Mija godzina, gdy starsi chłopcy idą do roboty, zbliża się czas śniadania dla wszystkich. Śniadanie jeść będą w sypialni. — Do szkoły nie pójdą, — do zajęcia już i tak się spóźnili. — W sypialni szmer poufnych narad. — Jest grupa bezwzględnie niewinnych, inne — mniej, bardziej i najbardziej podejrzane. — Już się zapewne domyślają, może już wiedzą, — może namawiają, by się przyznał.
— Proszę pana...
— Tyś to zrobił?
— Ja.
Kara byłaby zbędna: ten rodzaj przewinienia już się nie powtórzy...
Pozwól dzieciom na zachowanie tajemnicy, — dasz mu prawo powiedzieć: „wiem, ale nie powiem“, — nie będzie kłamało, że nie wie.
Pozwól dzieciom szczerze zwierzać się ze swych uczuć, które nie odpowiadają uświęconym przykazaniom.

63. „Jak pana dzieci kochają“, — mówi sentymentalna osoba.