Strona:Janusz Korczak - Dziecko salonu.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kroć więcej od tych, którzy się w szkołach uczyli...
A teraz bywajcie zdrowi — do jutra.


∗             ∗

Dwie śpiewki popularne; śpiewają je dorośli, młodzież i dzieci:

Ulica Kościelna, numer domu trzeci,
Konduktor Wiśniewski zabił żonę, dzieci.
Toż od pojęcia nie żyli oboje (bis).
A w niedzielę rano o trzeciej godzinie
Ach, droga Jadziu, odprowadź że ty mnie...
Ach, drogi Antosiu, nie pójdę ja z tobą,
Bo ty masz kochanki, co chodzą za tobą.
Ach, droga Jadziu, jam im nie ślubował,
Tylko wziął za rączkę, ścisnął, pocałował.
Wziąłeś mnie, Antosiu, od ojca, od matki,
Przyprowadziłeś mnie do tej biednej chatki,
A w tej biednej chatce bił mnie i „hatował“ (bis)
Wtem wpada szatan i drzwi otwiera.
Konduktor Wiśniewski z rewolwera strzela.
Idzie rewirowy z dwoma łapaczami:
Szykuj się do drogi, bo ty pójdziesz z nami.
Wyszedł Wiśniewski, ukląkł na kolana:
Och, Matko święta, ratuj że mnie sama.
Ach, drodzy panowie, ja nie winowajca,
Tylko swojej Jadzi ja jej jestem zdrajca.
A pani Wiśniewska jeszcze nie skonała,
Półtora tygodnia w szpitalu leżała.