Strona:Janusz Korczak - Dziecko salonu.djvu/240

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cha radościami i bólem, łzami i uśmiechami jego, karmi się, wsysa, odrzuca, wydziela, przerabia, — z dniem każdym zamiera jakąś swą cząstką, i odradza. Każdy wyraz jest jak komórka żywego organizmu, jak kropla krążących w nim soków.
Język martwy — to trup, mumja nieruchoma, wieczna, urągliwa.
Nieraz sam zapewne mówiłem: „język martwy i żywy“, a po raz pierwszy przejrzałem. Ileż to podobnych startych wyrażeń kursuje.