Strona:Janusz Korczak - Dziecko salonu.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIERWSZY ROZDZIAŁ POWIEŚCI.

Messieurs et mesdames! co w tłumaczeniu oznacza: panowie i panie, miejcie tę naturę. Kto nie wie, co dalej, ten nie zna poezji ludowej... To znaczy: bywaj często w gabinetach i czytaj, co stoi napisane brylantem na lustrach, — bo lud — to grunt. — Prawda, Lolka?

— No, — gadaj, — gadaj dalej.
— Nierogacizna niech milczy... Lolka, subtelna — jako tako dziewica, ale nie Orleańska, — jeżeli pragniesz, abym lał perły swej wymowy, to podnieś dwie nóżki do góry... A Franek niech każe podać „noch a szampiter“.
— Franek śpi.
— Nieee, — wcale nie śpię — pię — ię — ę. Tylko jestem urżnięty, rżnięty, — nięty — ięty.