Strona:Janusz Korczak - Bezwstydnie krótkie.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


— On ma przekonania. Uważasz? Taki mleczak, smyk, gołowąs. Przekonania. Powiedział mi: „średniowiecze“. — Ja ci kundlu, średniowiecze. — Uniwersytet! — Chcesz, dobrze. — Miej przekonania, kiedyś mądry. Ale ani szeląga. Precz z moich oczu! — Powiada, że trzeba szanować. — Nie on moje, tylko ja jego. — Szkoda, że kija nie miałem pod ręką — Powiada jeszcze: „przesądy“. — Trzeba tylko było posłuchać. — Jak na wiecu. — Szkoda, że pasa nie miałem. Jabym mu i przekonania, i średniowiecze, i przesądy — Jeszcze: — „przedpotopowe pojęcia“. — Już nie pamiętam nawet. — Ach, ty kundlu! — Nie mam syna. — Matka chce, to niech mu posyła. — Średniowiecze.