Strona:Janusz Korczak - Bezwstydnie krótkie.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Zwyrodnienie? No dobrze. Niech sobie będzie zwyrodnienie. — Lesbijska? Dobrze. Niech będzie jaka chce. Ale zlituj się, człowieku, ja się tylko pytam: czem? — No — czem? I jak ich dwie, to kto, jak? Musiałeś się przesłyszeć, albo zażartowali z ciebie.